Ważne wydarzenia
Strona w trakcie przebudowy
Drodzy Klubowicze,
Chcielibyśmy poinformować Was, że nasza strona jest obecnie w trakcie przebudowy. Jak doskonale wiecie, koniecznie potrzbuje już odświeżenia. Pracujemy nad jej ulepszeniem oraz dodaniem nowych funkcji, aby jeszcze lepiej spełnić Wasze oczekiwania.
Prosimy o wyrozumiałość i cierpliwość podczas tego procesu. 
Zarząd AKP Krab AGH
2024-03-15
Morski Obóz Szkoleniowy Elba 2024 - rozpoczynamy zapisy
Nadeszła długo wyczekiwana chwila - rozpoczynamy zapisy na Morski Obóz Szkoleniowy Elba 2024!
Termin zapewne już znacie z poprzednich maili, ale rezerwujcie sobie dni: 29.05-09.06.2024 (wyjazd w środę 29 maja późnym popołudniem, powrót w niedzielę 9 czerwca około południa).
 
2024-03-12

Relacja z kursu PFD 1 na Elbie

 

W ostatnim tygodniu maja, podczas krabowego obozu szkoleniowego było mi dane po raz pierwszy spróbować freedivingu.

 

Od razu mówię, że moje nastawienie do tego sportu nie było zbyt entuzjastyczne, ale podszedłem do sprawy z czystą głową i bez jakichkolwiek uprzedzeń.

 

Kurs PFD1, bo to o nim mowa, prowadził Jacek Polak alias PJ Polak. Jacek pierwsze kroki we freedivingowej karierze stawiał w Krabie, później rozwijał się w innych federacjach, a doświadczenie zbierał między innymi biorąc udział w zawodach w Polsce i za granicą. Pogłębiając swoją wiedzę brał udział w warsztatach u Martina Zajaca czy tez Deep Campie u Miguela Lozano. Jest instruktorem międzynarodowej federacji freedivingowej AIDA czyli co by nie mówić, gość się na rzeczy zna.

 

Sam kurs trwał 3 dni i obejmował różne metody nurkowania w głąb, próby dynamiczne, próby statyki, zagadnienia teoretyczne oraz nurkowanie rekreacyjne na wraku w miejscowości Pomonte.

 

Szkolenie rozpoczęliśmy wykładem teoretycznym.

 

Poruszyliśmy tematy związane z fizjologicznymi aspektami nurkowania na wstrzymanym oddechu, poznaliśmy rodzaje sprzętu freedivingowego i konkurencji na zawodach, dobre praktyki nurkowe oraz sposoby "przedmuchiwania się" i nauczyliśmy się jak lepiej wykorzystać nasze płuca w nurkowaniu.

 

W trakcie samego wykładu mieliśmy kilka prostych ćwiczeń oddechowych i prób przedmuchania się, ale na poważnie zajęliśmy się tym dzień później. Oczywiście każde z ćwiczeń było omawiane i pokazywane przez Jacka.

 

Drugi dzień kursu rozpoczęliśmy od krótkiego przypomnienia wieczornego wykładu i ćwiczeń relaksacyjnych. Ogólnie zastanawiałem się, czy te wszystkie techniki relaksacyjne, rozciąganie itp. rzeczywiście są nam potrzebne i teraz wiem, że są!

 

Oto dlaczego:

 

Razem ze mną w kursie uczestniczyły 3 osoby nie mające nic wspólnego z freedivingiem ani z krabowymi basenami. Po rozciąganiu i krótkiej rozgrzewce skupiliśmy się na pracy nad przeponą i korzystając z wiedzy teoretycznej i wskazówek Jacka elegancko się relaksowaliśmy. I teraz uwaga - najlepszy wynik w próbie statycznej "na sucho" to 3:30. Osoba, która nie miała do czynienia z free po rozgrzewce bez większych problemów i walki wytrzymała ponad 3 minuty.

 

To chyba całkiem dobry wynik, ale trzeba wiedzieć jak się przygotować, bez tego może być ciężko.

 

Później ogarnialiśmy już nurkowanie w głąb. W zatoce ustawiliśmy bojkę freedivingową (wisi z niej lina obciążona balastem, która pokazuje nam głębokość na której jesteśmy) i rozpoczęliśmy ćwiczenia.

 

Na początek w ramach rozgrzewki zastosowaliśmy technikę Free Immersion (którą zmodyfikowaliśmy i nie ściągaliśmy płetw ), polegającą na wciąganiu się po wspomnianej linie pod wodę. Stopniowo zwiększaliśmy głębokość i na spokojnie mogliśmy "przepracować" napotkane problemy typu odpowiednie przedmuchanie się, poprawne zanurzenie, lepsza asekuracja czy dokładniejsze przygotowanie. Wszystko robiliśmy na spokojnie i bez pośpiechu, a Jacek na bieżąco nas poprawiał. Pod wodą dostałem nawet po głowie żeby zmienić jej pozycję i w sumie pomogło mi się to przedmuchać.

 

Po kilku próbach FI przeszliśmy do innej techniki - CWT, która polega na zanurzeniu się za pomocą scyzoryka (kto chodził na baseny krabowe ten wie ocb) i dopłynięciu wzdłóż liny, której tym razem nie dotykamy, na odpowiednią głębokość. Z wykonaniem scyzoryka nie miałem większych problemów, ale pozostali kursanci robili to po raz pierwszy.

 

Jacek pokazał nam kilka technik i każdy dał sobie radę. Myślę, że 5 lub więcej osób robiących fikołki w wodzie to dość dziwny widok.

 

Oczywiście jak zawsze w nurkowaniu pojawia sięproblem zatkanych uszu, ale w niczym to nie przeszkadzało. Ćwiczenie można było powtórzyć na następnej sesji.

 

Wieczorem kolejny wykład.

 

Podczas wykładu analizowaliśmy filmiki z naszych prób, szukaliśmy popełnionych błędów i zastanawialiśmy się jak je wyeliminować. Dowiedziałem się na przykład dlaczego fajkę (jeżeli używamy) lepiej mieć zaczepioną gdzieś z tyłu maski. Może macie jakieś teorie? To jedna z dobrych praktyk freedivingowych.

 

Następnego dnia mieliśmy wyjazd na wrak. Wyjazd był typowo turystyczny, do posta załączam kilka zdjęć, bo to ciekawsze niż opis, ale nie obyło się bez ćwiczeń - tym razem asekuracja partnera. Zdjęcia z kursu i wyjazdu możecie zobaczyć sobie tutaj:

 

https://www.facebook.com/pjpolakfreediving/media_set?set=a.2427822614167496&type=3

 

Po powrocie przy kolacji kolejny wykład i omawianie nurkowań. Mogliśmy skorzystać z małego urządzonka, które mierzy nam ciśnienie jakie wytwarzamy podczas przedmuchiwania się. Jednocześnie mogliśmy sprawdzić czy nasza technika jest poprawna. Ogólnie to daliśmy radę i mogliśmy już przygotowywać się na następny dzień na statykę na mokro i próby dystansowe DNF i DYN).

 

Rozpoczęliśmy od porannej relaksacji. Cały obóz na zbiórce, a my na rozgrzewce. Później wiadomo - pianka, balast, ABC i do wody.

 

Podzieliliśmy się na 2 pary i rozpoczęliśmy ćwiczenia. Do przepłynięcia 25 metrów w płetwach (DYN) i 15 bez płetw (DNF). Bardzo dużą uwagę musieliśmy przywiązywać do asekuracji. O ile dla Krabów po półrocznych basenach nie ma z tym większego problemu, to w przypadku ludzi, którzy nie mieli wcześniej styczności z podobnymi ćwiczeniami może się to wydawać trudne. Po raz kolejny okazało się, że nie jest. Odpowiednie przygotowanie pozwala wykonać te ćwiczenia bez większych problemów. Naprawdę, rozgrzewka i techniki oddechowe robią robotę.

 

Później tylko statyka na mokro (we wzajemnej asekuracji oczywiście) i praktyka zaliczona.

 

Wieczorem egzamin. Tutaj trzeba było wykazać się znajomością zagadnień z wykładów i przypomnieć sobie wszystkie elementy na które trzeba zwracać uwagę podczas ćwiczeń praktycznych. Nie mogę podać pytań jakie miałem, ale dałem radę zaliczyć, więc nie ma się co stresować.

 

Dodatkowo dla chętnych, (już nie w ramach kursu) był bonus, nurkowanie na 16 metrów, Oczywiście z bonusa skorzystałem i na 16 metrów zanurkowałem i prawdopodobnie każdy z nas dałby radę, ale pozostali kursanci musieli już wracać do Polski.

 

BTW było to moje najgłębsze nurkowanie na Elbie w tym roku.

 

Tak w skrócie wyglądał pierwszy freedivingowy kurs na Elbie. Moje wrażenia są bardzo pozytywne. Mimo, że free to nie była moja bajka to powiem Wam, że to naprawdę daje przyjemność. Sam fakt przebywania pod wodą bez tego ciężkiego sprzętu i w stanie totalnego zrelaksowania jest bardzo przyjemny i rozumiem, że ktoś mógł porzucić nurkowanie sprzętowe na rzecz free. Warto jeszcze zauważyć, że techniki oddechowe i wszystkie przemiany fizjologiczne zachodzące w naszym organizmie po rozpoczęciu treningów nurkowania na wstrzymanym oddechu mogą nam pomóc w staniu się "bezpieczniejszymi" nurkami.

 

Na koniec chciałbym poruszyć kwestię techniczną: wraz ze mną w kursie udział brały osoby ze Sklep Nurkowy Decathlon, które testowały nowy sprzęt do free. Sprzęt testy przeszedł pomyślnie i z czystym sumieniem możemy go Wam polecić. Jeżeli tylko chcielibyście spróbować swoich sił we freedivingu, to kombinacja PJ FREEDIVING + Sklep Nurkowy Decathlon robią robotę. Oczywiście sprzęt możecie też sprawdzić u nas w klubie!



 

 

 

 

 

 

W roli dzielnego kursanta: wiceprezes ds. organizacyjnych Damian Walczyk